W końcu powiedzieliśmy  „dość”  widząc  te  walające się siatki , papierki i inne śmieci. Grupa, która nie była zaangażowana w wyciąganie i chowanie sprzętu windsurfingowego zabrała się za porządki terenu przy naszej „bosmance”. Jak widać  nazbieraliśmy  sporo  przedmiotów,  które nie wyprodukowała  „MATKA NATURA”  i  na pewno rozkładałyby się przy naszym ekologicznym jeziorze  wiele lat. Kilka  fotek z tego wydarzenia.